Do radia na Malczewskiego. Godzina korków i ulewa. Dawno nie jechałem do miasta samochodem. Na trasie siekierkowskiej duża panorama z groźną deszczową chmurą. Przyjechałem trochę wcześniej, pusty duży hol ze stolikami. Siedzi tylko jakiś zarośnięty facet. Po jakimś czasie zaczepia mnie. Robił ze mną kiedyś wywiad, zdaje mu się, że o antyku. Mówię, że to niemożliwe, nie znam się na antyku na tyle by o nim mówić. Okazuje się, że pracuje a może nawet szefuje wydawnictwu Nowa Litera. Daje mi książkę, którą teraz wydali, jakieś science fiction. Proponuje współpracę. Schodzi redaktora, mówi do mnie; „Niech pan popatrzy jak pusto, kiedyś tu kłębił się tłum. Radio umiera.” Już zrozumiałem czemu było mi psychicznie tak zimno w tym budynku. Program o moich wierszach. Będzie pięć odcinków emitowanych co tydzień, czytanie przeze mnie wierszy i rozmowa o poezji. Redaktorka sensownie podzieliła wiersze na pięć grup. Dziecko, rodzice, sprawy społeczne, przemijanie i śmierć. Źle czytałem, powtarzaliśmy często recytacje całych wierszy lub fragmentów.
D. pisze, że jej partner miał operację prostaty, rak, operacja się udała, ale on nigdy już nie będzie sprawny seksualnie. Takie rzeczy są często tragedią osobistą i katastrofą dla związku. Partnerzy mają ciągle konflikty, seks je łagodzi i pozwala być mimo wszystko ze sobą.
Tenis, Indian Wells, świetna gra Igi. Kolejny mecz, to mecz Rosjanki z Ukrainką, Rosjanka ma 17 lat i bardzo długie ładne nogi, twarz dziecka i to wielki talent. Ukrainka przegrywa, po zakończeniu meczu ma łzy w oczach i nie podaje swojej przeciwniczce ręki. Nigdy nie podaje Rosjankom i Białorusinkom.
Kończę biografię Jacka Malczewskiego i jego syna Rafała, też wybitnego malarza. Nie jest rewelacyjnie napisana, jest poprawna, ale czytam ją z wielkim zainteresowaniem. Bardzo cenię obu Malczewskich, ojciec miał rzecz jasna większy format.Jego symboliczne malarstwo ma w sobie wiele magii, czasami aż dreszcze idą po plecach. Nie wiem czy szczegóły biograficzne, nie zabierają tej sztuce trochę tej magii.
Rozmowa z Wieśkiem Uchańskim, on szczęściarz kupił kiedyś za małe pieniądze piękny obraz Rafała Malczewskiego. Umawiam się z nim na spotkanie. Dawno się nie widzieliśmy. Okazuje się, że wydał biografię Witkacego, właśnie dzisiaj mu ją zwożą do wydawnictwa.