czwartek

wczoraj na wernisażu podeszła do nas nieśmiało jakaś pani z mężem, powiedziała, że bardzo jej się podoba ostatnia strona Zwierciadła, gdzie piszę o poecie i prezentuję jego wiersz, zawsze od tego zaczyna czytać pismo. Nie jestem pewien tego mego „Okna z wierszem”, więc cieszę się jak ktoś tak mówi.

Nie wychyliłem dzisiaj nosa z domu, dzień kiedy zaczęła się jesień, wilgotno, buro, chłodno. Trzeba się będzie z tym pogodzić.

Dzwonił Krzysztof Zanussi, zaprasza nas do Lasek , do swego domu na pokaz jego ostatniego filmu, będzie jeszcze prof Bralczyk. I będzie kolacja.

Musimy wygrać wybory prezydenckie za rok. To będzie nóż w brzuch PiSu. Marzy mi się by Kaczyński, jako swego kandydata wytypował Błaszczaka, a podobno są na to szanse. Jest zupełnie nieapetyczny, sztywny jak kukła, mówi mechanicznie. Znakomity kandydat na przegranie wyborów. Ale jest bezwzględnie wierny. A Prezes chorobliwie nieufny, nawet na Dudzie się zawiódł.

PODYSKUTUJ: