dzień jakby zmarnowany, całkowita niemożność, nic nie piszę, a wszystko swoje co czytam, wydaje mi się do luftu Czytam, przeglądam „Nocnik” Andrzeja Żuławskiego, już kiedyś to robiłem, tego nie da się czytać uważnie, okrutnie przegadane. I obrzydliwe, co pisze o R, swojej kochance, wtedy młodej aktorce. Sąd zresztą zakazał sprzedaży tej książki, i ukarał go wysoką grzywną. Gadatliwość grafomana, i brak samokontroli, masę cytatów, ma to charakter dziennika, chwilami jednak jest ciekawe. Chyba podobnie było z jego filmami. Duży talent z dużą skazą. Znamienne jego własne salowa. „Tak, parokrotnie w ostatnich dniach myślę o samobójstwie, na co się zlewa pogarda dla kina, niechęć do literatury, pustota egzystencji, nienawiść wobec zła, kłamstwa i głupoty, zupełne osamotnienie. „
czwartek
PODYSKUTUJ: