wczoraj podszedł do mnie na ulicy jakiś facet, przeprosił i zapytał : jak się czuję? Bo ja mam schizę, i nie jest dobrze, powiedział.
Dzwoni Robert Mazurek, kiedyś mój oponent polityczny, zachwycony moim „Biletem do nieistnienia”. Kupił dzisiaj.
Nie działa pompa, i kończy się woda. Okazuje się, że na instalację pompy wszedł ślimak. I usmażył się. Stąd spięcie. Gadatliwy, ale miły elektryk wykrył sprawcę. Mówi, że to częsty przypadek.