wczoraj w nocy, przypadkiem film rozmowa z Andrzejem Żuławskim, wszystko co mówił mądre i ładne, tylko sceny z jego filmów, jako przerywniki, nieładne i często okropne. Dwie o nim prawdy.
Nie moglem się pogodzić, że tracę sen, miły, bez depresji, budziłem się, zasypiałem i kilka razy do niego wracałem. Potem nie moglem wstać, umyć się, nic nie mogłem. Tylko przymierzałem się do nieistnienia. Ale jak Ewa da sobie z tym radę. I dzieci.
W Superstacji, myślałem, że nie dam rady, a jako tako dałem….w każdym razie coś mówiłem. O Wałęsie oczywiście….Już wcześniej mądrzejsi ode mnie wczoraj i dzisiaj wszystko powiedzieli, co było do powiedzenia.