pisze opowiadanie, którego akcja dzieje się w wypoczynkowym Domu Literatów Astoria w Zakopanem, ileż ja tam miesięcy spędziłem w dzieciństwie, pachniało tam zawsze przedwojennym pensjonatem. I właśnie trakcie pisania dostaje maila z zaproszeniem do tego domu, by tam pomieszkać. Zbieg okoliczności?
Dzwonią z PAPu żebym coś powiedział o tegorocznym laureacie Nagrody Nobla. Nie znam go. Mamy w domu jedną jego książkę po angielsku „The ramains of the day”, ale nie czytałem jej.