wtorek

późny wieczór…dwie pary nóżek wystają spod kołdry, Antoś i Franio leżą pod brzuchu, dwa łebki, Antoś czyta Franiowi książeczkę.

W południe u dentystki, lubię ją, ale nie ma dla mnie dobrych wieści. Oglądamy na zdjęciu moją upiorną szczęka, tu to, tu tamto, trzeba wyrwać i wsadzić implanta…Umieranie zaczyna się od zębów. Miałem 18 lat, gdy straciłem pierwszego stałego i wiedziałem, że to początek końca.

Do restauracji Czytelnika, jak zawsze we wtorek jest Krysia Kofta, dochodzi Marta Jethon, potem Janusz Rudnicki, prof Włodek Zawadzki i Wiesiek Uchański. Niedaleko stolik gdzie niemal przed chwilą, pamiętam, że siedział Janusz Głowacki. Teraz pełno tu jego zdjęć, wystawa ku jego pamięci.

Do sąsiedniego stolika idzie Wojtek Fibak, przytula mnie serdecznie.

Witam się z Józefem Henem, skulony w sobie, zmieniony, ale do poznania, poznaje mnie do razu, ma 96 lat. Ale widać, że głowa świetnie pracuje.

Potem dłużej rozmawiam tylko z Magdalena Jethon, wieloletnia szefowa trójki, wyrzucona przez PIS, o sytuacji. Mrocznie i bez nadziei. Robi społecznie portal koduj24.pl… polecam…

Zachodzę pod pobliski sejm, trwa manifestacja KODu, niewielu ludzi ludzi w zacinającym zimnym deszczu, głośny megafon, werble…L. pisze mi z Wejherowa, że tam było 60 osób. I jest z tego dumny.

PODYSKUTUJ: