Pół dnia na Powązkach i w okolicach, między zakładem kamieniarskim a grawerem. Dorabiałem na przegapiony napis „poetka” na grobie taty i mamy, to trwa już rok. Te litery już mi się śnią po nocy. Powinienem być zły grawera nieprzytomnego starego poczciwca z sumiastymi wąsami, ale taki z niego poczciwina, że nie potrafię. Większość ludzi w mojej sytuacji by go zabiło, ileż ja godzin, dni na to straciłem. Jestem chyba dobry człowiek, właściwie to żal mi prawie wszystkich ludzi. Coraz bardziej „życie milczy wokół mnie. „Zdanie Prousta, którego teraz słucham w samochodzie.
Spacer po Powązkach, odpadła lub ukradziono jedną literę z wiersza na grobie ojca. Ją tez trzeba dorobić. Kiedyś gdy szedłem cmentarzem, miałem poczucie, że to wszystko mnie w dużej mierze nie dotyczy. Teraz już tak nie czuję.
Na rocznice Sierpnia- Wałęsa w telewizji, coraz trudniej go słuchać, jego narcyzm zaczyna przybierać skrajną postać, przeraża i śmieszy. Przedtem słuchałem rozmowy ze Zbyszkiem Bujakiem i Zbigniewem Janasem. Obaj świetni. Pamiętam Zbyszka Bujaka z roku 80, prosty robotnik, jak on się zmienił, mówi jak intelektualista, wiem,że wiele się uczył, studiował. A Wałęsa nic się nie zmienił, niczego się nie nauczył. Ale jak go nie bronić i nie być po jego stronie wobec tych pisowskich łajdaków. (Bujak był moim gościem w Sztokholmie, spotykałem się z nim w Warszawie)
Mój Sierpień w Stoczni. Największe, najbardziej poruszające wydarzenie i doświadczenie w moim życiu. To niezwykle też dla mnie, że znałem i znam osobiście niemal wszystkich bohaterów Sierpnia, też Gwiazdę i Wyszkowskiego. O Annie Walentynowicz napisałem książkę wiele godzin z nią rozmawiałem, gdy była w szpitalu, rok 1983?
I co myśmy z tym zrobili.