tak źle jeszcze się nie czułem w tym roku, z trudem trafiam w klawisze…O 15. 40 w Superstacji „Suma Tygodnia” Powinienem odwołać, a nawet na to nie mam siły.
A w studio radziłem sobie dobrze, mózg ludzki na jakieś niezwykłe rezerwy. I dobrze na mnie działa Marek, kierowca Superstacji, sam powinien występować w programach politycznych i gospodarczych. Po za tym Marek jest pogotowiem ratunkowym nie tylko we wszystkich sprawach technicznych. Pomaganie ludziom sprawia mu radość.
Już w domu lepszy nastrój i nie rozumiem swojego myślenia sprzed kilku godzin. A było ostateczne. W pozycji horyzontalnej, jak owad przebity szpilką. I zupełny brak łaknienia, teraz jestem głodny.
W izbie tortur nie myśli się o sprawach ogólnych, bo boli każda chwila. Jak jest lepiej to o wiele więcej widać, więc rodzi się niepokój szerszej perspektywy