za długo czułem się dobrze..wiec dzisiaj obsuwa, dzień w domu, śpię niemal cały dzień. Już wczoraj wieczorem nagle poczułem , że nie mam apetytu, że mi zimno, lekki ból głowy i kręgosłupa. Już znam te objawy. I rano nędza duszy i ciała. To zdumiewające, że dzieje się z dnia na dzień, liczę, że równie nagle minie.
Ale kiedy nie śpię piszę powieść i dobrze mi idzie, mimo wszystko…
Świetny wywiad z Ludwikiem Dornem w weekendowej Gazecie, która nagle kosztuje 4. 50 , Dziennik, który powstawał na moich oczach, Helena Łuczywo debatowała u nas w mieszkaniu, jaki ma być tytuł tego pisma. A potem zrobili mi sporo krzywd, to mściwość Adama. Uparcie jednak cenię to pismo i Michnika. Co mi się w nim nie podobało, o tym pisałem. Teraz martwię się o pismo, widzę, że ma poważne kłopoty. A Ludwik, no tak był po złej stronie mocy, trzecia osoba w PiSie kiedyś, a teraz wszystko wie i widzi. Uspokaja, ze PiS nie posunie się za daleko, że nie wprowadzi dyktatury, tylko bałagan. Nie bierze pod uwagę skali kłamstwa w mediach publicznych, upieram się, że ci tak kłamią, gotowi są do przemocy. Lutek jest pewien,że PiS przegra wybory i ich nie sfałszuje. Zna tych ludzi. Ale zna z innego czasu. Jak bardzo chciałbym się mylić i oby on miał rację. Ciekawe co pisze o polskiej niemożności, wszystko co dobre i złe grzęźnie w sieci miliona małych układów, a nie ma dużego układu to fikcja, w którą wierzy prezes.