piątek

płacę za dni aktywności, śpię przez pół dnia. I gorszy nastrój. To już robi się reguła.

Ale piszę powieść „Skurcz” , pewnie jeszcze zmienię tytuł. Czytam swoje dzienniki sprzed lat i wynotowuję fajne myśli, zdania. Skorzystam z nich.

Kiedy jechałem do programu Lisa i potem wracałem , dwóch taksówkarzy opowiedziało mi cale swoje życie. Tak, na to wystarczy pół- godziny.

PODYSKUTUJ: