sobota

do Prusewa, gdzie piękny pałac, nasze ulubione miejsce, wszystko tam  ładne i smaczne. We wnętrzach nowe, dobre malarstwo, które świetnie zdobi wnętrza. Ogromny obraz Leona Tarasewicza na całą ścianę Znam Leona i bardzo cenię go jako malarza. Ogród i park też niezwykły, nawet ciastka są tak ładne, że szkoda je jeść.

Wszystko co ładne, jest przeciwko tej władzy. Oni są nieładni we wszystkich wymiarach tego pojęcia.

Antoś i Franio bawią się z wnukami gospodarzy, nieustannie się śmieją, czysty, żywy śmiech. Niewielu dorosłych potrafi się tak śmiać. To jest śmiech, który zaraża i oczyszcza powietrze. Nigdy nie miałem łatwości śmiechu, a teraz zdarza mi się roześmiać niezwykle rzadko.

Maja, siedmioletnia bardzo grzeczna dziewczynka, mówi- przepraszam za potęgę mojego śmiechu.

W Gdańsku widzieliśmy osobnika lewitującego, odzianego w obfite szaty, z ręką na magicznej lasce. Wiedziałem, że w tej lasce jest wyjaśnienie zagadki. Ale chciałem wierzyć w cuda. Świat z cudami jest bardziej cudowny. Nic z tego. W internecie znalazłem dekonspirację „magika”. Laska to część stelaża z wiszącym krzesełkiem ukrytym w szatach.

PODYSKUTUJ: