sobota

Wcześnie rano do kolejki i do Warszawy. Ma wdzięk ta kolej podmiejska…Dzworzec Centralny i wsiadam do pustego autobusu 525. Dworzece Centralny niedawno przerobiony wewnątrz, bardzo zyskał.

Nasz ogród kwitnie. Antoś caluje mnie czule jak kochanek, Franio bardziej wstrzemięźliwy. Zbiegly sie dzieci sasiadów i gesto od gonitw i zabaw.

Oglądam masz KODu w telewizji i mam wyrzuty sumienia, że nie poszedłem, ale był za mnie moj dorosly syn z narzeczoną.

PODYSKUTUJ: