poniedziałek

Wczoraj dluga rozmowa z E. Jakoś polowalem na nia, widzac w niej bratnia dusze. Ale bywam niesmialy . Niewysoka  , twarz zawsze czesciowo zaslonieta dlugimi prostymi wlosami, jakby troche chowala sie za nimi przed swiatem.   Energiczna w ruchach, ale jakby skupiona w sobie i milczaca. Okolo 50. Szybko otworzylismy sie przed soba.  Oddzial juz spal gdy rozmawialismy

Tez ma depresje , tez po jednej probie samobojczej, tez leki. Tez czuje sie lepiej. Niepokoj przed powrotem, do domu.  Szpital zdaje sie odcinac i chronic od  codziennych klopotow, czy trudnej sytuacji zyciowej. Z biegiem lat zalamuja ja rzeczy z ktorym kiedys radzila sobie, jej endogenna depresja zaczyna byc tez sytuacyjna. Obawiam sie ze u mnie  porobilo sie podobnie. Fachowo nazywa sie to wypaleniem.

Jak na Nowowiejskiej, pod koniec „podrózy ”  konczy sie czas pelnego luksusu, dostawiaja mi pacjenta, ma byc spokojny. Przyjmuje to z pokora.  Rozmowa z lekarzami. Elekrowstrzasy odpadaja, to jasne, ze dobrze sie czuję. Pewnie puszcza mnie w srode. Lekarze pocieszaja mnie, elektrowstrzasy stanowia jednak ryzyko utraty czesci pamieci, w pana zawodzie to powazna sprawa. Mowie ze i tak malo pamietam, ale to malo sobie cenie tym bardziej.

Emil moim sublokatorem, lepiej bym sam nie wybral.  Wiecej go w środku niż na zewnatrz.  Pisalem juz o nim. Wyglada i zachowuje sie jak 19 wieczny poeta. Czyta teraz książkę o czasie. Nawet lozko do spania, ktore niemal styka sie z moim  przysposobil sobie w dawnym stylu. By spac w pozycji półsiedzącej Tak kiedyś uwazano, ze jest zdrowo . W Stawisku pamietam lozko Iwaszkiewicza i jego zony, spali poł- siedzac.

Trudna, ale ważna rozmowa z żoną przez telefon.

Jakieś badanie mózgu, w starym stylu, po tubie w której kiedyś bylem. Do głowy przyczepiają mi wiele czujników. Mam być skupiony niczym nie ruszać, albo ruszać powiekami na rozkaz. Ale panie w międzyczasie gadaja o tym i owym, co przeszkadza się skupić. To jest właśnie polskie niechlujstwo.

Celne słowa Jacka Żakowskiego o sytuacji : „Skoro nie wiemy, w jakim stopniu prezes świadomie dokonuje pełzającego zamachu, zachowując tylko pozory legalności, a w jakim stara się sterować kryzysami, które wytwarza jego popędliwe działanie, nie wiemy też, czy realne jest porozumienie, które przywróci ustrój konstytucyjny, czy też jesteśmy skazani na to, by ku praworządności iść długą drogą konfliktów o nieobliczalnych skutkach.” Moim zdaniem to nieuchronnie wiedze do przemocy.

Wyrzucono Grzesia Gaudena, z Instytutu Książki. Krzysztof Dudek , dyrektor Narodowego Centrum Kultury, tez zwolniony Nie dostane więc już dotacji na moją książkę o Iwickiej. Czuję się trochę jak w stanie wojennym. Rozmawiam o tym z Leszkiem Jażdżewskim, szefem pisma Liberte, miał tu pomóc. Pismo nie dostało oczywiście wsparcia finansowego od Glińskiego.

Playboy pałęta się po oddziale, to pismo zdaje się tu zupełnie aseksualne.

Rozmowa z Wydawnictwem, powinni mi przesłać jutro kurierem”Osobisty przewodnik po depresji”, może kilka sztuk.

Nic nie czytam, oprócz gazety, wiec nie ma we mnie skupienia, a mam kilka książek.

Jedną z miar depresji jest reakcja na słońce. Czy zdaje się one dobrotliwe, jak na rysunkach dzieci, czy odbieramy je jakim jest naprawdę – rozżarzona kula śmiercionośnych gazów,  a jego blask razi i kaleczy. Z moim wspolokatorem swietnie sie milczy, nawet godzinami i to nie glupie milczenie, uzgadniamy tylko, ze slonce Van Gogha, to bylo slonece okrutne, bo malarz cierpial na depresje.

Ma 25 lat, jakos ladny, slowianska uroda, mocno zbudowawny…na mojej wsi jest 20 chalup, mieszaka 40 ludzi. Mowi mam gen intelignecji . To prawda. Chce abym napisal jego biografie. Poczucie ze wszystko co sie dzieje na oddziale, przeplywa przez jego wole. Ma manię. Mowi ze sam sie tu zglosil, przerazony swoja moca.  Myślę, iluż proroków miało manię.

Mocno zbudowany , sympatyczny facet- pytam skad te mieśnie? Mówi, ze uprawiał kulturystkę. Chorobliwie. Walczyl o przyrost mięśni, jak anorektyczka zrzuca kilogramy i gramy. Ale od kiedy załozył rodzinę, przestał. Pokazuje potężne rozstępy na ramionach,  skora nie wytrzymała takich mięśni.

Je dużo i urozmaicone potrawy, a prawie jej nie nie ma, czasami chodzi z kroplówką. Czyli musi sie potem pozbywac tego jedzenia.

Ta dziewczyna nie ma ciala, ma tylko skórę. I kości. To jest wstrząsające. I ładna twarz o wielkich czarnych oczach. W stolowce, na stole na jaskrawo zoltym kocu, robi jej masaz potęzny pacjent, wielki brzuch i rece jak konary drzewa. Z zawodu fizykoterapeuta .  Potem energetyzuje potężną dlonią jej głowę. Wygląda to na jakiś misterum. Ja tez bardzo proszę.

I zrobil mi masaz, goracymi bochenkami swoich dloni.  Mialem wiele masazy, ten byl niezwykly. I ta boska dloń na czole.  Zeszly mi wszystkie bloki i napiecia. Chce mu placic, nie chce, mowi,  ze zrobi mi serie dziesieciu masazy.  Zaczynam sie martwic, ze wychodze w srode ….jesli wychodze….?

Czas tu płynie wolno i gęsto, mam wrażenie, ze jestem tu już miesiąc.

 

 

PODYSKUTUJ: