poniedziałek

jest jak jest…

czasami noszę swoją głowę na karku, i biedzę się, jak od niej uciec, a nie daje się.  Sen jest jedynym wyjściem lub nieistnienie. Tego pierwszego próbuję. Ale staram się coś pisać mimo wszystko.  Choćby tu kilka zdań.

 

PODYSKUTUJ: