środa

Rano, dla mnie rano, spotkanie z Mateuszem Kijowskim, twórcą KODu. Robi bardzo dobre wrażenie, mocny i ma w sobie coś ludzkiego, serdecznego.

Potem na kolegium do redakcji Zwierciadła, spóźniam się, bo nie było miejsc parkingowych, więc musiałem w Galerii Mokotów. Wiar urywał głowy  między biurowcami, a ja rzygałem własną duszą. Na kolegium poratowałem się Xanaxem, jak narkoman, ale siedziałem zgnębiony , jaki tam pożytek ze mnie .

Ale wiadomość, że „Osobisty przewodnik po depresji” już w pdfie, i zaraz może iść do druku, więc książka pewnie będzie w połowie marca. Jestem w tej książce, jak jej więzień. Czuję się jak ciężko ranny chirurg, co z tego że wszystko wiem o ranach, boli tak samo.

 

 

 

 

PODYSKUTUJ: