Niedziela

Przejeżdżamy przez Pizę , nie mając ochoty a też czasu, by obejrzeć Krzywą Wieżę. Problem by na lotnisku znaleźć parking  na zostawienie pożyczonego go samochodu, żadnej  informacji. Tu w ogóle Włosi są słabi,  by nie powiedzieć nędzni, już nie będę narzekał na polskie bałaganiarstwo. Szyldy z podaną nazwą miasta i kierunkiem, za małe nie tylko na moje oczy, często zasłonięte gałęzią i liśćmi, których nikt nie przycina.  Nawet GPS częściej tu wariuje niż w Polsce. Jak radzono sobie bez niego?// Modlin, myślałem, że nie będę  miał  ani jednego aktu roztargnienia, a zostawiłem  w samolocie, swoją  ulubioną marynarkę, którą zupełnie niepotrzebnie ze sobą zabrałem.  I dwadzieścia minut w plecy. A upał w Polsce identyczny jak w Toskanii. // Po naszym  włoskim maleńkim Peugeocie, mój Ford wydaje się luksusowy. Ale polubiłem tego malucha nie wiele większy od płaskiego Smarta,  da się go łatwiej zaparkować, a też wróciły ws pomnienia tych wszystkich lat, a było ich wiele, kiedy jeździłem małym Fiatem. Jak zawsze ostatnio, nie odczuwa się już żadnej różnicy cywilizacyjnej, może nawet na naszą korzyść.   Lepsza bywa  u nas nawet współczesna architektura. W Toskanii  jest na szczęści nakaz budowania według dawnego  wzoru, co głownie dotyczy dachów i czerwonej dachówki, ale okna już gubią rytm w fasadzie. Czasami jednak buduje się coś  zupełnie  nowego,  wedle wizji architekta i wtedy katastrofa./// Od razu po wejściu do domu rzucamy się na ratunek kwiatom  , cześć w agonii, zobaczymy czy uratuje je  intensywna  wodna terapia. Dom bez dzieci jakiś nieswój. // Cały ten powrót w mroku lektury biografii Emila Ciorana, mrok, ale z klimatyzacją.///  

PODYSKUTUJ: