Dzisiaj tylko jedno miasto Lucca….niby nic takiego jak na Włochy, ale zmieści się tam kilka razy Kraków ze swoimi zabytkami. Tylko w Lucce zachowały się mury obronne, które niestety w Krakowie rozebrano. Mijamy Florencję zupełnie obojętnie, uznając że tam za duży tłok…Jak to w życiu bywa, przejechaliśmy kawal Toskanii, by przekonać się , że najpiękniej jest tam gdzie mieszkamy, czyli na Placu Cysterny w San Cimgnano. I że właściwie nie znamy tego miasteczka wież na wzgórzu…więc teraz chodzimy po nocy. Oddalając się od miejsc gdzie rzeka ludzi, trafiamy na tubylców, masa dzieci, rozmowy na pełny regulator ulica- ktoś w oknie , wszystko jak na realistycznych włoskich filmach z lat 50…..
sobota
PODYSKUTUJ: