piątek

Kilka osób mi mówiło, że dobrze wyglądam. Wyglądam po prostu lepiej niż zwykle, bo czuję się lepiej niż zwykle.

wpadam do redakcji Zwierciadła na Widok, wiozę moje wiersze „Oddani istnieniu” dla trzech osób, zostawiam w sekretariacie, jak zwykle teraz nikogo nie ma, wszyscy pracują zdalnie. Piechotą do Nowego Światu i autobusem na Plac Zamkowy. Biblioteka SPP z widokiem na kolumnę Zygmunta i Zamek. Pożyczam trzy książki. Jak zawsze pusto, jak zawsze zapach lat 50 i taki wystrój lokalu. I wiele wspomnień związanych z tym miejscem.

Kiedy szedłem Chmielną plac Pięciu Rogów. Niedawno zrobiony i ocieplony, ale niestety za wiele betonu. Króluje wielkie błękitno- fioletowe jajo, rzeźba, obiekt. Jajo drozda śpiewaka, wydobywają się z niego dźwięki wykluwającego się pisklaka. Ten knurek Mentzen kpił z tego jaja, że kosztowało dwieście tysięcy. No i dobrze, sztuka kosztuje. Ale tego Mentzen nigdy nie pojmie swoim umysłem. Konfederacja i on rosną w siłę. Zapatrzeni w potworności i obrzydlistwa PiSu, nie widzieliśmy jak koszmarna jest Konfederacja, a to przecież bliscy krewni PiSu, może nawet od niego gorsi. Na razie rywalizują, ale jak będzie trzeba, zaczną siebie wspierać.

Na moje zdjęcie z Franiem umieszczone w Newsweeku dobre reakcje. Rękawice bokserskie to nie tylko rekwizyt, boksujemy prawie codziennie.

28.02.2025 Warszawa. Tomasz Jastrun z synem Frankiem. fot. Filip Klimaszewski

Wlepiłem to zdjęcie na facebooku, wiele polubień i wpisów. Ania Janko pisze, że Franek podobny do Ewy, nie, jest podobny do mnie, gdy byłem w jego wieku. Koleżanka z młodości Ewa Gruszecka, na dowód tego załącza w komentarzach nasze dawne zdjęcie.

Ja stoję pierwszy z lewej, Adaś Sandauer poniżej. Wzrusza nasza młodość. I martwi mnie, że nie zdążyłem się z Adamem pogodzić i pożegnać, gdy umierał. I odszedł pogniewany na mnie.

PODYSKUTUJ: