środa

Martwiłem się o socjologa, prof Domańskiego, który wyszedł z domu i nie wrócił. Braliśmy razem udział w kilku programach i zawsze jakoś serdecznie. Odnalazł się w szpitalu. . W południe telewizja w moim ogrodzie mówię o Sienkiewiczu. Jestem jak silnik na ropę, muszę się przez chwilkę rozgrzewać, zanim ” ktoś”  we mnie zacznie za mnie mówić. Jeśli jest ładna redaktora jak teraz , dzieje się to szybciej./ / o 20.40 Superstracja.

PODYSKUTUJ: