Środa 27.08. Ten deszcz jesienny… już nie zostawia złudzeń. // Antoś przypomniał sobie jaki to był zły sen. Śniła mu się czarna kosmiczna dziura.// Superstacja. Miło zawsze pogadać z Markiem, kiedyś kierowcą rajdowym, od lat mnie tam wozi. Można z nim przetrenować, to o czym będzie się mówić w studio. Marnuje się nie będąc premierem.// Odliczanie sekund do startu kamer. Gdyby weszli wcześniej, byłoby po nas, takie rzeczy gadamy na sekundy przed wizją. A na wizji czasami zresztą też./// Kończę felieton do „Przeglądu „, o prawicowych ćwokach estetycznych i o wrześniu roku 39. Ładny cytat z mego ojca, o wrześniowej apokalipsie.// Dzwonię do Kasi, pewien, że na swoim oddziale psychiatrycznym, jest ordynatorem, a ona w RPA. Tak się porobiło.// Przychylne reakcje po mojej rozmowie w „Newsweeku”, z Najsztubem, o depresji. Tak bardzo bym chciał pomóc tym, co w opresji depresji . ///
środa
PODYSKUTUJ: