Znowu koszmarny sen, ale nikt mnie nie katował. Wraca stały motyw, kilkadziesiąt razy miałem taki sen z gumą do żucia, za długo ja żuję i nie mogę się potem jej pozbyć, ciągnie się i ciągnie, cienkie nitki ale nie do przerwania. Przy okazji zagapiam się ucieka mi ostatni pociąg, wracam z Sopotu do Warszawy, zaplątany w lepką substancję. Ten sen powtarzał się tyle razy, że na jawie boję się gumy do żucia.
Prezes wymyśla co chwila nowe strategie by obarczać winą koalicję za klęskę powodzi. Od niedawna ma nową teorię. Tusk pomaga tylko miastom doświadczonym przez kataklizm, a zostawia samym sobie wsie i miasteczka, bo tam nie ma jego elektoratu. Uderza nienawiść PiSu do mieszkańców dużych miast i elit, lud jest solą polskiej ziemi, lud wiejski i radiomaryjny.
PiS się awanturuje, że na Placu na Rozdrożu nie powstanie pomnik Bitwy Warszawskiej. A miał powstać . Wina Tuska. I dobrze, że nie w tym miejscu, od lat jest tam fontanna, a nie ma piękniejszego pomnika niż fontanna. Sam projekt słaby, ale zadecydowały protesty mieszkańców. Sztuka pomnika jest w stanie wielkiego upadku, nie tylko w Polsce, ale u nas powstaje wyjątkowo wiele szpetnych, w wielkim koszmarnym pochodzie idą przez Polskę postacie Jana Pawła II.