dzień z nutką depresji, a wczoraj świetnie się czułem. Tak to czasami faluje bez względu na okoliczności. W kółko czytam wiersze do wyboru i nadal znajduję literówki. Dzisiaj wysyłam do wydawnictwa wstęp i wiersze, we wstępie dodałem trzy zdania.
Jutro rano do telewizji na Woronicza, przyślą samochód. Za rządów PiSu już mnie tam nie zapraszano , zresztą bym nie poszedł. Będę po raz pierwszy w publicznej telewizji od czasu szczęśliwej zmiany, przez tych osiem lat wypadłem z telewizyjnego obiegu, co nie bolało. Tego samego dnia pod wieczór ekipa telewizyjna u mnie w domu, kręcą dokument o „Pegazie”, który to program prowadziłem w 95 roku. Będę też w Czytelniku, stolik i podpisanie umowy na wybór wierszy. Więc gęsty dzień.