niedziela

Mój kuzyn Janusz z Moniką u nas na obiedzie, jemy na tarasie, ogród kwitnie. Ta gałąź mojej rodziny pochodzi z Żywca, gdzie niedawno byłem po raz pierwszy. Janusz, inżynier, ale z humanistycznym zacięciem, sporo czyta. Monika jest dyrektorką podstawowej szkoły.

Sabalenka pokonała Świątek, bezwzględnie, bałem się tego bo Iga źle sobie radzi na szybkich nawierzchniach. Jakoś nie zepsuło mi to humoru.

Pracuję trochę na „Rokiem szczura”, ma to niespełna 200 stron, z poprawkami jestem na 50. Niezły jest ten tekst.

Skończyłem czytać prace na bielski konkurs literacki, dla dzieci w wieku szkolnym. Musimy nagrodzić 60 autorów, nie wiem czy tylu uzbierałem.

Błyskawicznie napisałem felieton do „Okna z wierszem „, dla Zwierciadła, chcę wysłać przed wyjazdem do Grecji by potem nie było pożaru. Tym razem będzie Tuwim i jego wiersz „Pogrzeb prezydenta Narutowicza”, potężny wiersz, każda zwrotka jak bicie w dzwon.

PODYSKUTUJ: