wysyłam felieton do „Przeglądu”..
wygrzebuję się z dołka po powrocie, ale dzieci w domu i zaczynają się napięcia na linii mama – one.
Dalsza część idiotycznej korespondencji z niejaką Claudią Bull z Londynu, w sprawie praw autorskich do wierszy Miłosza. Nie wiem jak długo będzie to jeszcze trwać, czasami wydaje mi się, że to ktoś podszył się i ze mnie kpi.
Znajduję zaginiony wiatrak i da się żyć, bo upał w mojej pracowni niemożliwy.
Wysyłam opowiadania do „Wyspy ” i „Odry” . Czekam na odpowiedź z wydawnictwa „Lira”, czy wydadzą książkę złożoną z opowiadań pt „Trąba powietrzna”. A tak to bieda co pisać, nie mam żadnej wizji.