do „Czytelnika”, z przygodami. A autobusie czytam, zerkam przez okno, i ze zdumieniem widzę, że nie wiem gdzie jestem. Wsiadłem do innego autobusu. Rondo Wiatraczna, przesiadam się do tramwaju na ulicy Waszyngtona i dojeżdżam szczęśliwie do Muzeum, potem na Wiejską już na piechotę.
Jurek Stępień, były prezes Trybunału Konstytucyjnego mówi mi: byłem na spotkaniu ze znanymi konstytucjonistami, i poczułem jak jesteśmy bezradni stojąc na przeciw troglodyty.
W drodze powrotnej zachodzę do księgarni, spotykam Roberta Mazurka, dziękuje , że wszędzie gdzie może zachwala mój „Bilet do nieistnienia.
Widzę jakby grudki błota z moich butów, od lat w nich nie chodziłem. buty zimowe na grubej podeszwie. Ze zgrozą widzę, że to nie błoto tylko kruszy się podeszwa. Są już tylko jej resztki. Strasznie to wygląda. Dobrze ,że nie przemakają. Wszystko się starzeje, ja też
W tłocznym autobusie jakaś starsza pani chciała mi ustąpić miejsca. Miałem ochotę zrobić jej awanturę
Z Wieśkiem Uchańskim szefem Iskier przez telefon. Umawiam się, że niedługo prześlę mu swoje „Abecadło”, na razie i tak nie ma czasu. Pyta o różne osoby, czy o nich pisałem? Potwierdzam niemal wszystkie, ale o Pawle Hertzu nie. Od razu siadam i dopisuje . Jest też hasło Wiesław Uchański, ale powinien być zadowolony.