dzisiaj dobry dzień, nie, na razie tylko przedpołudnie. Poczekam do jutra z podziękowaniami dla wszystkich którzy mnie wspierali. Zaglądam do moich zapisków z mroku, zdumienie jak bardzo słowa nie potrafią oddać stanu rzeczy. Po trzech dniach już przestaję rozumieć siebie sprzed dni czterech. Nasza empatia na czyjś ból ma zwykle granic, to właśnie jest granica bólu, wyjątkiem jest miłość, cierpienie dziecka jeszcze bardziej bywa nie do zniesienia niż własne // Prowadzę Antosia do sąsiadów, noc już mnie nie oblepia, tylko otacza. Antos nie idzie, tylko cały czas skacze, tak ma, jak się nie złości, za złości się za często, to skacze, jak Krzyś z Kubusia Puchatka. (świetnie to narysował Shepard) Antoś potrafi skakać w miejscu przez godzinę, choćby jak ogląda w tv film. Krzyś, synek Milnego, pierwowzór książkowego. musiał więc skakać tak samo, Sheprad był przyjacielem domu. // Łódź tej nocy zaraz popłynie, puszczam ster i liczę na przychylny wiatr.//
sobota
PODYSKUTUJ: