mam słabe momenty, więc chwile ciemnego widzenia. Dobrze mi zrobiła wizyta w Czytelniku, dopieścili mnie stolikowcy, i prawie wszyscy będą jutro na spotkaniu w Czytelniku właśnie. Ewa Wiśniewska przepraszała, że nie będzie, gra wtedy w teatrze. Był Rafał Skąpski, kiedyś szef PiWu, rozmawialiśmy o przejęciu tego wydawnictwa przez PiS. Biorą wszystko co żywe, jak śmierć.
Czas impotencji twórczej, odrabiam tylko lekcje, więc felietony…
Świetna ta książka Pawła Smoleńskiego „Izrael już nie frunie”. Będę o niej pisał do Zwierciadła. Na jej tle słabe mi się wydają moje izraelskie reportaże. Smoleńskim pisał jednak swoje teksty inaczej niż ja , budował je na dużej wiedzy, miesiącami zbierał materiał. Ja pisałem swoje w biegu. Więc ślizgając się po powierzchni starałem się wypatrzeć, co jest pod taflą. Ale przeszedł mi trochę zapał do wydawania swoich reportaży. Pewnie niesłusznie. Może są płytkie, ale będą atrakcyjne dla czytelnika.