poniedziałek

o 9 obudziła mnie jakaś kobieta , podobno poznaliśmy się kiedyś, nic ni pamiętałem  i gadała, głowę zawracała, zadzwoniła by powzdychać, że życie jest ciężkie. Ludzie są porąbani, nie wiem skąd wytrzasnęła mój telefon… rozumiem, że coś mogła do mnie napisać, ale tak gadać o moim świcie….

zapisałem się na fizjoterapię, skierowanie z NSZetu, ale w eleganckim prywatnym ośrodku na pobliskiej Alpejskiej. Mają terminy dopiero czerwcowe, ale nie szkodzi. Chodzi mi się już lepiej niż przed operacją, cały czas odczuwam to jako luksus.

PODYSKUTUJ: