Przed południem Bogdan Frymorgen, fotograf i korespondent z Londynu z wizytą. Po raz pierwszy przyjmuję kogoś w domu z kulami. Muszę częściej bo trochę czuję się jak w więzieniu. Ale przecież mogę już wychodzić na spacery. Jutro debiut.
Fizjoterapeutka, po raz pierwszy i po raz ostatni, a wielu znajomych po operacji zamawia częste wizyty. Szkoda mi na to pieniędzy. Kompetentna, ale żadnych rewelacji nie dowiedziałem się.
Z każdym dniem noga mniej dolega i łatwiej mi się poruszać. W pewnym sensie przez chwilę młodnieję.
Przespałem cześć dnia, nie miałem takiego zamiaru. Zasypiałem ćwicząc nogę na łóżku. Walka by zostało po tym dniu choćby kilka zdań. Skończyłem pisać opowiadanie „Plaga”. I teraz jakoś pusto.