poniedziałek

do 3 w nocy oglądam oscary, Antkowi bardzo zależało abyśmy oglądali razem, jest wielkim fanem kina i postanowił oglądać, nie można go by ko go od tego odwieść. Jakie emocje. Oglądał do piątej, ja poszedłem spać o 3. O 8 telefon, wiozą łóżko do mojej pracowni. W pracowni do tej pory spałem na materacu leżącym na podłodzie, od kiedy mam problem z biodrem, wstanie było karkołomne. Po operacji w ogóle bym nie mógł wstać. Łóżko piękne, ogromne. Na dole nawet jakby półeczki na książki. Bardzo jestem zadowolony z tego łózka. I jakoś dochodzę do siebie z pięcioma godzinami snu. Ale lęk co będzie jutro. Muszę wstać o 5. 40.

Oscary, zawód, że nie wybrano jako najlepszego filmu „Duchy ivisherin”, bardzo niezwykły film. Antek jest wielkim fanem wygranego ” Wszystko, wszędzie, naraz „, ja odpadłem po kwadransie oglądania.

Obejrzałem oscarowy dokument „Nawalny”. Dobrze, że ten film został nagrodzony. Poruszający. Niezwykłe, że gdy Nawalny, cudem ocalony mieszkał w Austrii, udało się wyśledzić piątkę agentów, którzy na rozkaz Putina próbowali go zabić. Nawalny dzwonił do nich po kolei, raz podszył się pod jakiegoś funkcjonariusza i udało mu się nawiązać dialog z agentem i ten myśląc, że rozmawia z przełożonym, opowiedział jak próbowali go zabić. W hotelu wsypano mu Nowiczok, śmiertelną substancję do bielizny. I ten jego powrót do Rosji, chociaż musiał spodziewać się, że skażą go na kolonię karną.

Jutro muszę wstać przed szóstą. I do szpitala. Bardziej mnie stresuje to wczesne wstawanie niż operacja.

PODYSKUTUJ: