w jakiejś książce – gdzieś w Indiach chwytają małpy na kokosa. Drąży sie w kokosie niewielki otwór, a do środka wkłada się banana . I przytwierdza kokosa do galezi. Malpa – to jakiś malo inteligentny gatunek – wklada tam rekę, chwyta banana i juz nie chce go puścić, taka łakoma. Wiec nie moze wyciagnąć ręki. I jest w pułapce //// W takiej pulapce zdaje sie być teraz cala ludzkość… // W nocy w naszym domu wyje alarm. Trudno polubić coś takiego. Schodzę z pistoletem na parter. Kiedys bylem w klubie strzeleckim, grzechy wczesnej młodości i dobrze sie czuję z tym narzędziem mordu, ten raczej tylko oglusza Pamietam nasze wojskowe szkolene na studiach, jestesmy na strzelnicy, strzelanie z pistoletu , slynny major Kucejko, cudowny cham, obchodzi z nami tarcze już po sztrzelaniu. Malo kto trafil w tarczę, w pobliżu Marek Kondrat i Krzys Kolberger, Razdiwiłowicz , byliśmy mu polonistyka, w jednej kompanii z aktorami. (To byl dobry rok ) Kucejko staje przy mojej tarczy – i wola wielkim glosem zaciagajac z ruska- no co kulurtregery, ktoś jednak potrafi. Chyba bylem z siebie dumny, co za upadek…/// Wczoraj w moim ukochanym kinie Stacja Falenica na Blue Jasmine… Allena. Świetny. To nowy Woody Allen. Dawny jednak się zużył, ale zabawnie. Tu polaczenie tragedii z serdeczna ironią/ // Prosi o telefon pani Danuta Micińska, malarka czytala moje felietony we Wprost, pisalem kiedys o Cybisie, o cos prosi, pisze wiersze, może stypendium moze pomoge, cos tlumaczy, jak to starsze osoby dosyc dlugo, czas plynal o wiele wolniej za ich czasów . Za moich tez. Po co mowić zwięźle. Ja mam 92 lata. Jednak zaskoczenie. To jest cos, ja na to. Ona na to: ach to nic , moj brat ma 98.//
wtorek
PODYSKUTUJ: