niedziela

powtarzam i rozwijam slowa z wczoraj/. Nie wyrabianie sie i nie dawanie sobie rady. Wszedzie wokol.  Jakby problem narastal lawiono, od kilku tygodni wszyscy mi nawalaja w terminach, zabiegani, zaszczuci.Dotyczy to sasiadow, redakcji z ktorymi wspolpracuje, znajomych…To moze byc jesienno depresyjne zludzenie,  a moze tak zaczyna sie dramat swiata i ON sie zawiesi jak komputer. Reset  bedzie bolesny. Moje nie radzenie sobie z domem, z wiazaniem konca z koncem, roznych koncow , blokady na teksty, ktore piszę. Powinno budowac moje poczucie wlasnej wartosci, że gdzie sie nie rusze, to ludzie mnie poznaja, mowia dzien dobry, jak dobremu znajomemu, szczegolnie kobiety, nawet wlascielka okropnej budki z Miedzylesiu z napisem „”CHEMIA NIEMIECKA ,( źle to sie kojarzy), rzucil sie mnie witać.  Niepokoj i niepewnosc jest silniejsza/// Caly prawie dzien z Antosiem,  w ruchu. Lunapark, cudowna tandeta, dalej w centrum handlowym Łomianki, Antos szaleje wsrod ksiazek i plyt, potem u mamy, dawno go nie widziala, dalej fontanny nad Wisla..Dobrze mi z nim, chociaz tyran domowy nieznośnik….Franio nie ma trzech lat  a juz burczy pod noskiem; Antoś mnie wkurza..skąd on zna takie słowa? /// Kenia…tak, media graja wielka rolę w paranoi, ktora zraża świat, dają scenę…/// Prof Gliński jako kandytat PiSu na prezydenta Warszaszy, on uczyni, że stolica bedzie wielka. Cudne to, zupelny upadek sensu, rozsądku,  uczciwości.  W czwartek 26 września prowadzę na Smolnej spotknie: jak prosto, tanio i radykalnie poprawić Warszawę. Profesor nawet jak by był obecny, to malo by pojął z tego o czym będziemy mówić. Pani Hanna nie wiele więcej. //  

PODYSKUTUJ: