w domu, za oknem szaro i mokro, a teraz już ciemno. Czytam listy ojca do brata, i piszę wstęp do tej książki, która mam nadzieję powstanie. Ileż tam mojego życia w tych listach, ojciec często o mnie pisze.
Uzupełniam felieton do Przeglądu i do Zwierciadła o Lechoniu. Wczoraj napisałem jedno opowiadanie, chyba średnie a dzisiaj znowu niemoc.
Na fali domowego wzburzenia, napisałem nowe opowiadanie. Mam potwierdzenie, że do pisania krótkich form, zwykle potrzebny mi jest choćby kamyczek, choćby ziarenko z realnego świata, na tym buduję tekst.