zastanawiam co ja dzisiaj robiłem i nie mogę sobie przypomnieć…Wiele sie złościłem na to i owo, a nic nie pozera tak energii jak złość. I dużo z dziećmi , bo Ewa tam i ówdzie…// Wczoraj pół dnia u Julka w jego ogrodzie, z jego dziećmi i wnukami . Najwierniejszy przyjaciel mego dzieciństwa….Był kiedyś dr. Judymem na wsi, a potem zrobił spore pieniądze przeszczepiając włosy z tylu głowy na przód.. Lysych ciagle przbywa, wiec jemu pieniedzy. Pieknie z nich korzysta , mase jezdzac pod swiecie…I pomaga ludziom…Wiem, ze na niego moglbym liczyc w biedzie. Chyba tylko na niego. Tak sie porobilo. Zyjemy osobno i egotycznie … // Poprawiam wywiad ze mną dla pisma GAGA, to będzie dobra rozmowa, o dzieciach i rodzicach… ….///
poniedzialek
PODYSKUTUJ: