wtorek

Nasz Ford zdechł w Falenicy, Ewa nim jechała, jadę na ratunek, laweta, asistance dobrze działa. Pewnie awaria ładowania akumulatora. Jutro go dobiorę z warsztatu.

Nowe nieszczęście w rodzinie. Ten siedmioletni chłopiec nagle przestał widzieć. Helikopterem zawieziono go do Centrum Zdrowia Dziecka. Badanie wykazało guza mózgu. Nie mogę zasnąć, myślę, ten chłopiec śpi w pobliskim szpitalu, dwadzieścia minut od nas na piechotę, niemal słyszę jego oddech i ma kolorowe sny, a obudzi się w całkowitych ciemnościach.  Widzę pana Boga,  jak siedzi na szczycie góry ludzkich nieszczęść i bezradny modli się do swojego pana Boga.

PODYSKUTUJ: