Z Antosiem na spacer, na świecie czarno i biało. Śnieg świeży i puszysty. Idziemy z latarką i w widelcem, jako z bronią na wypadek gdybyśmy spotkali niedźwiedzia. Uczę Antosia czytać ślady na śniegu , psa, kota, podeszwy butów… i te już prawie zasypane. Ślady na śniegu jak ślady po życiu, widoczne tylko przez chwilę…/
wtorek wieczór
PODYSKUTUJ: