Rano tenis. Wygrywam po raz pierwszy od dawna osiem gemów pod rząd, nie tylko z powodu złej formy partnera./// Potem w Zwierciadle, w Galerii M. Przed stomatologiem spotkanie z Anią. Z nią zawsze milo i inteligentnie. Nie wiedziałem ze pismo „Bluszcz” uschło, Robiła dla nich kiedyś ze mną ankietę. Właściciel, młody milioner był na Sycylii, poszedł delektować się pięknym krajobrazem na wysoką skarpę i spadł w przepaść. Zdarza się. Pofrunął za nim „Bluszcz”. // Lubię być u stomatologa , nawet jak boli. Była jedna błyskawica bólu, w niej nieznany krajobraz Trzeba było jednak znieczulić..Podpisuję , że jestem gotowy na śmierć./// Znieczulony zostawiam kartę płatniczą , też dlatego, że zaprzątnął mą uwagę telefon z teatru Krysi Jandy, zaproszenie na próbę generalną spektaklu wedle książki Danuty Wałęsy…Chcę płacić w pobliskiej Galerii, gdzie zaspokajam swój nałóg kupowania czarnych koszulek z krótkim rękawem, a tu nie ma karty. Ale widz już kilka połączeń z przychodni, alarmują dzwonią, że zostawiłem. Nie przy kasie, a an stoliku .Więc znowu ktoś uczciwy..Tyle uczciwości wokół Gubić i szybko znajdować, upadać i się podnosić, by w końcu zniknąć, ale higienicznie. To najtrudniejsze. //
piątek
PODYSKUTUJ: