Gęsto było na spotkaniu w Agorze. Zaczęło się jednak sennie, Szwed jak to Szwed przynudzał .. Paweł Goźliński prowadził , tyle lat go nie wdziałem , zabawne, że teraz jest szefem kultury „Gazety ” Pamiętam, go jako chłopca z Res Publiki i tak nadal traktuję, a on to przyjmuje naturalnie . To zostaje. Jakbyśmy dawny czas zabierali ze sobą. Udało mi się szybko namieszać i rozkręcić spotkanie. /// Dzwonię do Maxymiliany, jest już w Polsce.. umawiamy się na tenisa, mam pomysł by wspólnie z nią zrobić wywiad z Radwańska i Wozniacką. Przyjaźni się z nimi…/// Moja żona bardzo niezadowolona z tego umówienia, potem mam radio..a o 14 gości. Jedzenie przygotuję w sobotą . Mogę nawet wziąć ze sobą Antosia.. Nic nie pomaga. Awantura . Jak poskrobać wychodzi zazdrość, że gram w tenisa z ładną dziewczyną. Nie ma rozmowy, to zupełnie irrrrrrnacjonalne. /// Dzisiaj genialny mecz Radwańskiej z Kerber. Agnieszka jak się rozluźni , pokazuje czym jest mądry, techniczny tenis. Niesamowite. Gdybym napisał prawdę i tak nikt nie by uwierzył. Ale kto pisze, prawdę, na prawdę nie ma siły, prawda ma milibary komórek , tysiące dopływów, morza i rzeki nerwów. Dotykamy tylko prawdy, czasami, jak obnażonego nerwu A on bywa, że w śmiech. Tak, śmiech to lekarstwo, jedyne lekarstwo na ból życia./// Zazdrość…czasami nawet ci najbliżsi zazdroszczą nam, że potrafimy czerpać radość z życia, gdy oni nie potrafią. Nie potrafią żyć. Też kiedyś nie potrafiłem. a teraz umiem. Więc jestem egoistą. :Jeśli taki rozumny, właźże do trumny” „(Boy)/// Nauczyłem się brać siłę z czyjeś agresji. Tego nauczył mnie tenis. Zabiera się energię z posłanej ku nam piłki i się ją oddaje z dodatkiem. /// Wulkany wybuchają. I potem przez jakiś czas spokój. Szkoda tylko, że wulkan nie potrafi powiedzieć – przepraszam. /// Dzwoni syn Daniel, wraca samochodem z P. On też ma swoje dramaty. Ciszę się, że chce się ze mną tym dzielić. Ale ciężko./// Franek już w łóżku mocny krwotok z nosa. Ja bylem z Antosiem w środku bajki. Tyle krwi . Franio, jego słodka buzia cała w słodkiej krwi . Ubranko też. Groza, Szekspir, koniec świata…/// Ale świat tak się nie kończy. To tylko ostrzeżenie. /// Ewa Kopacz, która musiała kopać w mielonce członków ludzkich, tam byli też jej znajomi. Pamiętam jej twarz potem… A teraz obelgi…/// Jak wczoraj siedziałem z Panią Anią na brzegu jej łóżka na Lindleya..I słuchałem jej życia. I je spisywałem . Gdyby znała puentę. Ale się porobiło…Ta nasza książeczka, jej wznowienie bywa w księgarniach, a w Internecie na pewno…./// Jestem za rozsypywaniem prochów ludzkich w kosmosie. Z kosmosu powstaliśmy. w kosmos się obróćmy. Jakby ziemia nie była częścią kosmosu. /// Jutro najazd armii ojca dyrektora na Warszawę. Kiedyś pamiętam , byli zbrojni w parasolki. Przez nieuwagę umówiłem się w tym czasie w centrum z Markiem Janai z Jerozolimy, świetny malarz. Oni mają swoją wojnę, nie na niby. Pokazywał mi w Jerozolimie wzgórze, gdzie w 68 roku zdobywali klasztor obsadzony przez Jordańczyków. Mają poza tym swoich ortodoksów i narodowców, nasi przy tym to pesteczka. Pokażę mu naszą małą paranoję. A przy okazji będę miał temat./// Jeszcze jeden wyjazd do Katowic…Biblioteka Sląska. W grudniu mam tam spotkanie autorskie. W październiku dwa, pierwsze o „Niby dziennikach” Mycielskiego..8 X. drugie o poezji Transtromera. Katowice moja miłość. Czy budowa Dworca posuwa się? Puk puk, jest tam ktoś z Katowic?. /// Człowiek to jest tez blask, którym świeci…Po spotkani w Wysokich Obcasach podeszła do mnie szefowa Wysokich..ładna, ale ten blask..to jest to . Współprowadziła z Kasią Montgomery „Mała czarna: gdy tam mówiłem, podobało jej się co i jak, a co mówiłem nie pamiętam…A teraz podziwia, że ja taki odważny. Moja odwaga? Powiedziałem publicznie , że dałem dupę Antosiowi, otwartą dłonią, gdyż zawiodły wszelkie inne metody. Szwed był w trwodze. Nie podał mi ręki na pożgenanie. Ale się porobiło…A ona,.nagle pyta o mieszkanie na Iwickiej, była tam chciała je kupić, niesamowite , jak świat jest mały…///
piątek
PODYSKUTUJ: