Msza w 14 wiecznym kościele w Nowym Kawkowie… Czas mówi w tych murach. Drewniany sufit w w gwiazdy. Kilka niemieckich grobów, którym pozwalano umrzeć, celowo pewnie, zostało niedawno powołanych to cmentarnego istnienia, Tez znak czasu. Ksiądz młody i śmiertelnie chory na raka. Kazanie mądre, proste bez jadu i bez polityki, co za ulga. Ostrzeżenie by z łatwo nie ulegać zaproszeniom . Namawiano go wczoraj na wesele w pobliskich Szaustrach, odmówił, a jego ministrant – obudź się Grzesiu – nagle zawołała – nie odmówił i musieli go wynieść . Tak dawno nie bylem na mszy, że z wielką silą docierają do mnie słowa modlitwy. Nie w religijnym sensie, a w ludzkim, literackim….Ludzi nie tak wielu, dla wszystkich starcza więc miejsc w ławach. Wszystko tu wydaje się skrojone na miarę. ////
Niedziela
PODYSKUTUJ: