dwa dni milczenia i już bliscy dalecy się niepokoją o mnie. Miła troska. W te dni wymiana opon na zimowe. Z właścicielem zakładu jak zawsze serdecznie, i jak zwykle o polityce, czuje ją podobnie jak ja, oburzony na to co się dzieje.
W Domu Literatury na Starym Mieście, w bibliotece, wzrusza mnie to miejsce, tyle godzin tu spędziłem w czasie studiów i potem. Zestarzały się te wnętrza, i zdają się już zabytkowe, pachnie książkami. Pożyczam zdjecia pisarzy do zeskanowania, sa tam skarby, więc wiozę te oryginały ostrożnie, jakby mogły się stłuc.