Słońce lepi się żółto na dachu, nawet nawet tu na wsi podwarszawskiej. już prawie wszystkie śniegi spłynęły. Są tylko białe łatki tu i ówdzie. /// Rodzinka miała wyjechać rano, ale nic z tego, raczej po południu…Więc pisanie w kratkę z Antosiem na karku. Mozolę wiersze i nagle jakby zaczynają lżej iść, może nawet płynąć. Samotność bez bycia samotnym potrzebna, może nawet niezbędna, do pisania. /// W TVN 24 jak zwykle ciekawa Loża Prasowa. Podoba mi się co mówi Cezary Michalski(nawrócony przed laty na zdrowy rozsądek) Tuż przed programem wysłał mi maila, prosiłem go o pomoc w znalezieniu redaktora dla moich felietonów, co mają ukazać się w książce. Wspominał w programie o samotności Tuska, na którą ten sam się skazał. Ze strachu przed rywalami, z przekonania , słusznego, że sam to zrobi lepiej, nic dziwnego skoro wyciął osobowości ze swego otocznia . Identyczna sytuacja u Kaczyńskiego… /// Kaczyński jednak nawet na marginesie działa Polsce na niestrawność, Tusk nie przeszkadza za bardzo w trawieniu. Upokarza tylko nas wszystkich brak alternatywy, tak dla Tuska, jak dla polskiej prawicy…Ziobro jako zamiennik Prezesa, to jakby zamienić niestrawność kilkudniową na tygodniową. /// Jednak nudzą te dzienniki Białoszewskiego. Ciekawe, że to takie nieciekawe. Ten typ relacji był genialny w opisie warszawskiego powstania. Genialny kontrast między dramatem a trywialnością…/// Są kobiety, baby i babsztyle. Czy babsztyl , który doznaje nagle wiedzy , że jest babsztylem, staje się babą? Zobaczymy czy odezwą się nożyce? //// Piszę, a w tle Stan Borys śpiewa mi Norwida. Poruszające co i jak śpiewa, ze zrozumieniem i przejęciem. Wysłał mi jeszcze serdecznego SMSa z lotniska …Śpieszmy się spotykać z ludźmi… /// Krzysio z Toronto w liście jak zwykle dotyka tego co najważniejsze, pisze o postępującej głupocie naszej cywilizacji. Głupota to teraz świetny produkt. Odpisuję mu: wiesz nigdy nie jest tak dobrze jak myślimy i tak źle jak sie spodziewamy./// Nie ma już miejsc na moje warsztaty pisania w Akademii Zwierciadła na marzec, zapraszałem tu zbyt pochopnie, ale są następne miesiące. /// Antoś zasypiając, refleksja nad temat liczb, które go pasjonują- one są bez końca, prawda tata? – Ważne, że sam do tego doszedł. /// Pobieliło nagle śniegiem…/ Co najmniej sześć filmów stoi przy moich drzwiach i w nie puka, ale bieda.///
niedziela
PODYSKUTUJ: