Nie wiem cieszyć się, czy martwić, że sporo Waszych niepokojów o te dwa dni mojego milczenia… W biegu w Krakowie, pogrzeb Wisławy …trochę mocnych przeżyć ..opisać zakład pogrzebowy i kamieniarski, gdzie był przyczółek mediów na cmentarzu Rakowickim, , niegodna sytuacji rozpacz pogrzebowych właścicieli…wcześniej Sukiennice tam od świtu gadanie do kamer , potem płomienie samego pogrzebu …Sukiennice- BOR poznaje mnie po pysku, nie muszę nawet pokazywać zaproszenia … Waldek Dąbrowski chwali serdecznie moje fel w N…może dlatego, że jak przyznaje rzadko czyta to pismo . Jeszcze puste, piękne sale sukiennickiej galerii, biegnę do razu sali Piotra Michałowskiego.. Ale stypa na tle” Pochodni Nerona” Siemiradzkiego , w głębi śnieżnej pędzi wielka czwórka Chełmońskiego – uczta godna tej śmierci… Jest prezydent Komorowski, dzielny , na cmentarzu był bez czapki i przeczytał dobrą mowę, którą zapewne ktoś mu napisał, może jakiś mój kolega…..Ileż duchów przeszłości, nie tylko z Polski… Serdeczne rozmowy z Kasią Herbertową… Ewa Lipska wypytuje mnie o dzieci , a z Zagajewskim o zaletach milczenia. Kochany Leon Neuger po latach i Anders Bodegard…obaj ze Sztokholmu. Anders… tłumacz Wisławy, przekładał teźż moje wiersze, które wyszły w tomiku po szwedzku. I grubogłosa, jowialna Mika Larson, wieloletnia attache w Polsce ….Tu też lata nie widzenia… Tylu ludzi już jednak przejechanych i zdruzgotanych życiem.. .. Ta stypa w pięknej oprawie arcydzieł polskiego malarstwa, Wisława byłaby chyba speszona, ale zadowolona ..Leon ze swoim sarkastycznym poczuciem humoru- „”jestem bardzo zadowolony z tego pogrzebu … ” Wspominamy , ale też gadamy o niczym i o wszystkim … Podchodzi do mnie Andrzej Seweryn, mówi chyba znaliśmy się, rok 68? , marcowe wydarzenia. Chyba tak ? – będziemy razem, marzec, w Teatrze Polskim w Poznaniu, czytanie , Transtromera… twierdzi, że trochę boi się tej poezji , czy mogę mu pomóc, nawet jeśli to kokieteria, podoba mi się, że tak to poważnie rzecz traktuje . Jurek Jarzębski prostuje – ma syna nie córkę – przepraszam. Prof Wojtek Ligęza, ostatnio bodaj widziałem go w Nowym Yorku , mieszkaliśmy razem jako stypendyści kościuszkowskiej fundacji …Wtedy wydawał mi mi się starszy niż jest teraz , co nie znaczy że teraz wydaje mi się młody. Jakby wyjęty ze sztuki Czechowa. Zacierał nieustanie dłonie aż skrzypiało. Już jakby nie skrzypi /// Wczoraj prosto z wieczornego pociągu do TVP Polonia, wyjechali po mnie na dworzec. A po programie zawieźli do domu, w taki mróz to luksus. Dramat czyszczenia butów z soli krakowskiej. Nie chciałem pozwolić by garderobiany to robił, w butach jednak jest coś intymnego. Wyprasowanie marynarki, to już było OK. /// W pociągu i teraz w domu czytam z przejęciem książkę Tonego Judt „Pensjonat pamięci”, już ostatnik siążka pisana w więzieniu swego ciała, podbijanego przez stwardnienie rozsiane boczne.. nie mógł już mówić , ani normalnie pisać …Mądrość i przenikliwość myśli samej, nagiej do kości. /// Napisałem w felietonie do N….”Dama z łasiczką” . A przecież łasiczkę wypłoszono z dłoni damy kilkanaście lat temu dłoni i wsadzono jej gronostaja !!!! Tygodnik tego nie wyłapał, ale jeszcze zdążą zmienić na komputerowej makiecie. /// Po Sukiennicach…gorzka refleksja jak szajba odbija ludziom, gdy mają władzę , taki miły G. przywołuje kelnera zgiętym paluszkiem…A X . zanurzony we własnej pysze, kusi mnie by go przekuć i wsłuchać się w syk ulatującego powietrza… /// Macierewicz wstępuje do PiSu, ze skrzydłem samolotu pod pachą i z welonem mgły smoleńskiej…/// Potwierdza się taksówkarzy krakowskich do PiSu , taksówkarz w taksówkarza , ciekawe zjawisko. Jeden z nich, powiedział – kuknę w mapę – ..kuknąć – … zabawny regionalizm. /// Dwie godziny sam z Franiem, zasypia mi na ramieniu…///
piątek i już jestem
PODYSKUTUJ: