Świąt dzień drugi

wnuczka Zosia ma sześć lat i przez rok jej nie widziałem..a mieszka w Warszawie ..to nie jest normalne ..  Antoś na jej widok umiera ze wstydu, jak to on,  ale łamię wstyd zabawą w ciuciubabką.. Zosia blondynka,  niebiesko zielone oczy , to rodzinne…już umie czytać  i woli książki od filmów, ale Antos przekonuje ja do oglądania Myszki Miki ..Siedzą obok siebie, a emocje rzeźbią im budzie… Antoś jest dla Zosi wujkiem…nie da mi się tego pojąc, nic z tego nie rozumiem ..Daniel ..straszy niż ja kiedy byłem na kościuszkowskim stypendium w Stanach..85 rok.. jak wczoraj …Iwo ma sześć miesięcy…mój kolejny wnuk… nowa partnerka Liliana …Lubię z nią rozmawiać… Ale się porobiło…   A Daniel jakby strapiony stanem rzeczy..już jako malec miał wielkie kłopoty z podejmowaniem decyzji..zostało mu to do dzisiaj…A jak już podejmuje, to nie zawsze trafne ..Ja zawsze rach ciach…I chyba rzadziej się mylę… szybkie decyzje opierają się na intuicji  tak gdzie plątanina życia, intuicja bywa lepsza od wiedzy jawnej…. Przypomniało mi się, że wczoraj Antoś pytany przez Mikołaja, czy przyrzeknie,  że będzie grzeczny, odparł, że nie odpowie na to pytanie…Słusznie. Nie wolno wymuszać grzeczności szantażem . Takie przyrzeczenia nic nie są warte.  Wycofujemy się z nich bez trudu, pamiętając jak niegodnie zostały wymuszone. Walczymy zaś o spełnienie tych przyrzeczeń, które były dobrowolne …

PODYSKUTUJ: