Wczoraj wiadomość o śmierci Karola Modzelewskiego. Zawsze go podziwiałem, prawość, inetlignecję, wiedzę, był też znakomitym mówcą. Poznałem go jeszcze w latach 70, siedzieliśmy razem w Białołęce w 82 roku. .
Tenis z Łukaszem, wczoraj miałem gorszy dzień, dzisiaj nadal czuję się przymulony. Ale kilka dobrych piłek.
Dwie bliskie mi osoby czytały moją nową mini powieść, tymczasowy tytuł „Na czworakach”. Chwalą. I mówią, że bardzo dowcipny ten monolog 16 latka. Ale tekst na osobną książkę chyba za mały, muszę coś dopisać. Myślę, by drugą częścią książki był monolog dziewczyny, sprzedawczyni ze sklepu, w której mój młody bohater się nieszczęśliwie kocha. Przeraża mnie jakie to trudne. Powinna mieć jakieś 19 lat. Wczuć się w taką panienkę, w jej myśli, w uczucia, dać jej język, będę próbował, ale nie zdziwię się jeśli mi się nie uda.