burza z piorunem gdzieś blisko, grad, a teraz śnieg sypie.
Spotkania w szkole nr 100. Około setka dzieci w sali gimnastycznej. Czwarte klasy.Jak zwykle dzieci zaskakują mnie, jak wiele wiedzą i czują. Pytają jak piszę, mówię, że jasne, że na komputerze. I sam pytam, może ktoś zgadnie co jednak piszę ręcznie. Podnosi rączkę dziewczynka w białym swetrze. Mówi: wiersze. Tak. Wiele sensownych pytań, lepiej pytają niż dorośli na spotkaniach autorskich. Jedno pytanie osobliwe, dlaczego pan uzywał pseudonimów. A skąd wiesz, pytam. Z internetu. Jakaś dziewczynka pyta, a ile ma pan lat?. Ciało nauczycielskie jest obruszone, a ja mówęe , dużo, I bawi ich ta odpowiedź. Chłopiec pyta – a ja pan ma samochód?
Jadę potem tym samochodem przez miasto i słucham muzyki.