Ewa budzi mnie gniewnie, że już 9…Nie można człowieka grzecznie obudzić, a budzić niegrzecznie to zbrodnia… Więc ranek skaleczony…ale potem dobrze …szukam blizny, chyba nie ma. Krzyś z Toronto śle mi swój wiersz – genialny ! x x x dzis kolo poludnia pierwszy snieg gwaltowna odmiana swiata biel i wyostrzone kontury jak w dawnym czarno-bialym filmie stukot szpilek mojej matki po godzinie slonce strzasajac odruch zimy swiat przywraca choc juz za pozno by go ocalic zielen i inne barwy jak w pierwszym filmie kolorowym gniew obcasow mego ojca Jak bardzo jesteśmy inni w zależności do tego z kim jesteśmy..Bylem okrutnie wybuchowy będąc z kobietą bardzo a łagodną, taka była kiedyś moja jeszcze nie- żona Teraz kiedy ona okrutnie wybuchowa, ja taki spokojny …Musiałem się zmienić, by oclić nasz dom siebie i dzieci…Staram się uświadamiać Ewie i analizować jej wybuchy … Problem, że ona być może wybucha, by ocalić siebie…Mówię: te wszystkie starania o higienę , zdrowie dzieci, nie mają żadnego znaczenia, wobec szkód jakie im wyrządzą nasze konflikty…To jest priorytet, a nie częste zmienianie pieluszki…Kopiuję jej gniewy jak w lustrze i jak w teatrze gram je, tak wiedziała, że to gra. I jak aktor, jestem prawie prawdziwy… To chyba świetna metoda. Dzwoni Danuta S. proponuje mi wywiad z Lordem Dawidem Owenem…pamiętam to były minister spraw Zagranicznych Wielkiej Brytanii..autor książki o chorobie władzy polityków, ukaże się w PIWie . Coś dla mnie. PiS – wtedy przy władzy też w radio – zabrał mi program, kiedy zrobiłem audycję o wariactwie polityków. Nie było nazwisk.. ale uderz w stół! Temat – ludzie oszołomieni swoim poczuciem niższości… Już prawie gotowy felieton do Newsweeka…Po poprzednim, chyba mało udanym, ten brzmi mi mocno. Jak bardzo nie jesteśmy w stanie samych siebie ocenić …Nie wiemy nawet jak bardzo. Fałszywe nuty są nasze, więc nie brzmią fałszywie. Podobnie jak kłamstwa.
Czwartek
PODYSKUTUJ: