Piątek i kawałek czwartku
W czwartek ani słowa, a przecież nie był to dzień wypełniony po brzegi , może za to ja byłem…Jest kwadrans po 24, pisze po spotkaniu w Malej Czarnej …fajnie było, to czuje się po reakcjach publiczności. Jak ja lubię , kiedy Ania śpiewa po portugalsku, leży jej ten język…Wzbogaciła nasze spotkanie Hana, swoim tańcem gejszy… jej japońska uroda, kimono jak zbroja., poczucie tradycji która ma tysiące lat…..I pomyśleć, ze Hany by nie było gdybym nie poznał Agnieszki z Joshiho. Zabawne, że to Ania ściągnęła Hanę na nasz wieczór, nie wiedząc ze ją znam, że znalem kiedy jej nie było na świecie, kiedy już była w brzuchu mamy, a kiedy mała dziewczynka zasypiała, uwielbiałem przychodzić do jej łóżka i z nią gadać –miała mieniący się słowami słowotok.. Zadać się z gejszą, tą z tradycji, to jak mieć artystyczne przeżycie…u nas niestety jest inna tradycja , a Japończycy wzięli do nas, co najgorsze .Wczoraj w przedszkolu Antosia, występ dzieci dla rodziców… Trudno o coś bardziej słodkiego i wzruszającego… Dzisiaj do Węgrowa, z Ewą i z maleństwem …lubi jeździć samochodem , nie płacze, robi miny …Obok przjazdy kolejowego, gdzie sprzedają truskawki, wiedzę Stszaka, w strasznym stanie, ledwie się rusza… wlecze sie sie do samochodu…Powinniśmy sie z nim tym bardziej przywitać, a nie robimy tego… Urząd gminy i sąd – pusto, czysto, miło, szybko …od ręki wszystko załatwiam. Dobry i tani u obiad w tamtejszej restauracji,. miła kelnerka. Może czas uwierzyć, że na polskiej prowincji można żyć lepiej niż w dużym mieście. I ten brak napięcia w powietrzu… Podczas powrotu SMS do Krysi Jandy, właśnei w chwili gdy myślałem o niej. Potem telefon z "Pytania na śniadnie ", obiecałem sobie nie występować w tych porannych programach, ale temat ważny – jak wychowyawać dzieci… więc godzę się – wtorek.. W pośpiechu do Warszawy. Bociany jakieś zmarnowane w gniazdach. Bierzemy Antosia i sąsiadkę Olę z przedszkola, jak zwykle złośliwe szlabany na przejeździe kolejowym przy stacji Międzylesie… A za chwilę ma byc taksówką po mnie… jadę do TOK FM… z profesorem Czaplińskim mówimy o wizycie Obamy ..jakoś tak nam wyszło żartobliwie, może za bardzo… Wałęsa nie chce się spotkać z Obama, bo mu "nie pasuje". Chciałby sam na sam…Te polskie wzdęcia godnościowe…Biedny Wajda, który uparl sie o nim robić film… W poniedziałek mam opiekować sie Wajdą na naszej imprezie, ale strach o to pytać…