miał być udany wieczór, Krysia Janda zaprosiła nas na spektakl dla jej ulubionych gości, bylem pewien, ze Ewa zna i trzyma czas, ona ,że ja. i ze to 19.30. Spektakl odbył się o 17…A powieźliśmy Frania do Cioci, Antoś już dam jest od kilku dni, nie prosta operacja…Spektaklu mi nie żal , bo to był śpiewany, ale głupio ze względu na Krysie, no i Ewa się nastawiła. Już zrobiło się konfliktowo.,zamiast to kina , na „Atlas chmur” . Film bardzo nie w stylu Ewy, ja tez nie zachwycony, wiec ona marudzi, szczególnie , ze trwał okrutnie długo a dziecko , spanie dom. Ja nawet jak nie jestem zachwycony filmem , staram się w bajkę uwierzyć, lub czerpać jakieś poboczne przyjemności, wiec wściekły ,że Ewa mi przeszkadza. Wychodzimy zagniewani wcześniej ja wiem, ze film zdąż już do puenty i że ona bardzo ważna. Zostawiam szalik który lubię, wracam po niego. Błądzę się na piętrowym parkingu… no to nie ma wyjścia trzeba będzie się rozwieść, a dzieci tak żal…tak żal, że to niemożliwe. A w tle Ursynów, zimny i jakiś bez życia . //// Jak zwykle w złych chwilach męczą mnie teksty nienapisane. Nawet Gogol w samochodzie nie tak wiele pomaga./// Najczęściej jednak ostatnio rozwodzę się z Antosiem…a on taki kochany kiedy jest daleko, czyli u cioci, co jakiś czas dzwoni i mówi – kocham cię. /// Tenis o 11, gładko i celnie to nam idzie…Potem trzy godziny w sklepach. I mam teraz te sklepy w głowie, która mnie boli./// Watro by zbadać średnią krajową,: ile razy przeciętne małżeństwo mówi sobie w miesiącu, że się rozwodzi, a rocznie? // O , była Pani do końca na „Atlasie chmur”, bezcenne, chciałem właśnie apelować, kto może mi streścić finał tego filmu …straciłem go , a miałem wrażenie, że to wszystko dąży do jakiegoś ważnego końca i ten ważny finał, nadal temu filmowi, jakiś głębszy sens. (Film pełen pięknych scen , ale coś jakby nie niosło treści i za wiele powikłań i przerysowań ) . /// to już 1 w nocy i rok 2013….Ależ mi się nie podoba ta liczba….chociaż nie jestem przesadny, nic a nic…
poniedziałek
PODYSKUTUJ: