Piątek
Pozdrowienia z Jerozolimy.. A wczoraj: gęsty dzień…tenis. nieporozumienia , spóźniam się Ł. wściekły na mnie – ludzie śmiertelnie solidni są nieznośni , gdyż nie wybaczają innym potknięć…. a ja już nie mam wyporności, na czyjeś złości na m nie…..ale po pierwszej burzy świetne ma się grało…Redakcja ..szukam książki, w końcu w jakieś księgarni znajduję …Gorana Rosenberga..” Kraj utraocny”..o Izraelu, rzucam okiem…i juz widzę, że śwetana. Gorana znam ze Swzecji… psiałem feliietony do jego psima „Moderna Tider: gdy mieszkałem w Sztokholmie Nie wiedziałem, że jest taki zdolny …Potem tetar Polonia … z Krysią Jandą ..jej przytulny i z klimatem gabinecik na zapleczu ..wpada Marysia Seweryn, próby , brak czasu, próby ….Marsysia wola, to ja biegnę do „Ochu…”. A ja och, och, jadą do do szpitala do mamy…zmienianie stracom pieluch.publicznie…najwygodniej na stojąco…Apokalipsa. Wstaję o 6 rano..Ewa nie może mnie wieźć na lotnisko, mały płacze i chce ssać…Miły taksówkarz, ciekawy świata.. tak samo czujemy polskie wariactwo pisowskie. Bratersrwo w użalaniu się nad polską głupotą.. Lot…nad Włodarzewską ..,widzę dom., gdzie nasze mieszkanie, teraz wynajmowane.. mam wrażenie ze widzę nas sprzed lat na balkonie … Potem lot nad na Tel Aviem…wybrzeże.. piana fal … Jak zawsze chamscy kierowcy busów, którzy rozwożą do pasazerów domów..wygodna forma transportu i za małe pieniądze , ale ciasno i chamsko ..aż mi się chcę krzyknąć, w Polsce byłoby to niemożliwe .. Niemal zaraz potem wioska arabska znana z tanich i dobrych restauracji… kolacja…za Jerozolimą, wśród wzgórz.. szaleństwo kwiatów , chłodny wieczór, jak to w górach/ Zzapachy Bliskiego wschodu… starcy siedzą na kanapach przed domami opatuleni kocami… Rozmowy rozmzowy …nasze dramaty przy ich …to pchełka.. Ale Makabi gra z Realem w kosza..i co najważniejesze wygrywa.